O medycynie ze swadą i dowcipem

20 września odbyło się kolejne spotkanie w naszej kawiarence. Tym razem na zaproszenie Grupy Dobra Myśl przybył z pogadanką dr nauk medycznych Jarosław Łyczek, onkolog, kierownik Zakładu Brachyterapii brzozowskiego szpitala. Spotkanie było skierowane do seniorów i wszystkich zainteresowanych problematyką zdrowia.

Zaproszony gość rozpoczął od nawiązania do tytułu spotkania – „O co gniewa się Twój lekarz?” i dobitnie wyjaśnił, że lekarz nie tyle się gniewa, co raczej bardzo ubolewa nad tym, że tak trudno zmienić nasz stosunek do własnego zdrowia. Ciągle zbyt późno zgłaszamy się do lekarza i zbyt rzadko kontrolujemy swój stan zdrowia. Zmniejszamy własne szanse. Jesteśmy krajem wyróżniającym się w Europie niechlubnie tym, że nadal znikomy procent kobiet robi sobie systematycznie cytologię, mammografię, a wśród mężczyzn profilaktyka właściwie nie istnieje.

Z racji onkologicznej specjalizacji dra Łyczka większość poruszanych tematów oscylowała właśnie wokół chorób nowotworowych i tu gość kawiarenki podkreślał, że w naszej mentalności funkcjonują nadal stereotypy sprzed 20-30 lat, a więc że rak równa się długie umieranie w cierpieniach. Nic bardziej mylnego. Są choroby (marskość wątroby), w których trudniej uśmierzyć ból, i takie (choćby grypa), które zbierają większe żniwo. Onkologia staje się coraz mniej inwazyjna i bardziej skuteczna, co potwierdzają statystyki. Doktor przeciwstawiał osiągnięcia medycyny, nowe metody leczenia mitom narosłym wokół nowotworów, np. że „rak się boi noża” albo że „po lekarzach lepiej nie chodzić, bo oni coś już na pewno człowiekowi znajdą”.

Chociaż coś w tym musi być, gdyż to spotkanie w kawiarence cieszyło się mniejszym zainteresowaniem niż zwykle. Wielka szkoda, bo był to bardzo ciekawy, wielowątkowy wykład, okraszony ciekawostkami ze świata nauki i zdrową dawką lekarskiego humoru. W końcu do wszystkiego trzeba mieć dystans. Dr Łyczek odpowiedział też na wiele różnych tematycznie pytań z sali.

À propos dowcipów: – Panie doktorze, mój mąż strasznie mnie obraził. – I dlatego musi mnie pani budzić w środku nocy?! – Tak, bo teraz trzeba go będzie pozszywać…

Grupa Dobra Myśl pragnie serdecznie podziękować panu dr. Jarosławowi Łyczkowi za to owocne spotkanie i zaprasza na kolejne.

A w kawiarence już w październiku biesiada z pierogami w roli głównej, czyli „Naucz mnie, babciu, lepić pierogi!”. Zapraszamy!

 

Ratownicy w Grabownicy

W piątek 11 września Grupa Dobra Myśl uczestniczyła w zajęciach z ratownictwa zorganizowanych przez Fundację Promocji Zdrowia im. dr nauk med. Stanisława Langa na rzecz szpitala w Brzozowie dla grupy tanecznej GEST.

„Przyjdzie taki dzień (może wcześniej niż myślisz), kiedy będziesz trzymał w swoim ręku ludzkie życie… od tego co zrobisz zależeć będzie życie wielu osób – poszkodowanego, jego rodziny, świadków zdarzenia… być może również Twoje…”

Stanęły przed ołtarzem w podzięce Matce Boskiej Zielnej

Zapachniało w grabownickiej „Kawiarence juniora i seniora” ziołami, świeżym sianem. Zaszeleściły kłosy zbóż i ozdobne trawy, rumieniła się jarzębina i kwiaty naszych ogrodów. Różnokolorowe fasole, groch, soczewica… zamiast do garnka trafiły na warsztaty. Seniorzy wraz z dziećmi wzięli się do pracy, w jej efekcie wczoraj (15 sierpnia) przed ołtarzem grabownickiego kościoła stanęły trzy wieńce dożynkowe w podzięce Matce Bożej Zielnej.

Grupa Dobra Myśl zakończyła trzecią inicjatywę pt. „Wieniec dożynkowy dziadków i wnuczków” realizowaną w ramach projektu „Akademia Aktywnych Obywateli – Podkarpackie Inicjatywy Lokalne” dofinansowanego ze środków Programu Fundusz Inicjatyw Obywatelskich.

Po dwóch wcześniejszych spotkaniach w Kawiarence – dla juniorów (Kiedy pada deszcz…) i seniorów (Grabownica mojego dzieciństwa) – przyszedł czas na międzypokoleniowe spotkanie i wspólną pracę. W trakcie pracowitych warsztatów grabownickie seniorki i dzieci w wieku od kilku do kilkunastu lat wykonały wieńce dożynkowe. Wszystko to pod kierunkiem instruktorki warsztatów, niezwykle utalentowanej osoby – pani Marty Krupy z Orzechówki. Niektórzy zapewne kojarzą rzeźby w drewnie pani Marty; anioły i świątki prezentowane na przykład w brzozowskim muzeum. W kawiarence na twórczynię z Orzechówki czekało jednak inne nie lada zadanie: zaprojektowanie trzech wieńców, rozpisanie długiej listy potrzebnych elementów i przeróżnych materiałów. Przygotowania trwały od czerwca.

Ku radości Grupy Dobra Myśl na warsztaty stawiło się liczne grono pań i dzieci chętnych do pracy – w sali dawnego kina zrobiło się gwarno. Pewne obawy organizatorek budził fakt, czy da się pracować w tak dużej grupie z udziałem nawet całkiem małych dzieci. Tu jednak Pani Marta okazała się niezastąpiona, szybko i umiejętnie rozdzieliła prace dzieciom i dorosłym, każdemu zgodnie z możliwościami.

Tak więc z zapałem tworzyliśmy małe elementy wielkiej całości. Stopniowo, w miarę posuwania się pracach wyłaniał się zamysł naszej instruktorki, a my byliśmy coraz bardziej zachwyceni i zdumieni, że spod naszych rąk wychodzą takie ładne rzeczy. Było przy tym dużo śmiechu, sympatycznych pogaduszek.

Na drugie spotkanie warsztatowe realizatorka projektu, pani Anna Przystasz przygotowała dodatkowo prezentację i zaznajomiła nas z pradawnymi korzeniami tradycji wicia wieńców; przedstawiła związek żniw ze świętem Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny i co symbolizują poszczególne elementy wieńców. A że my już nie czuliśmy się nowicjuszami w tej dziedzinie, żywo komentowaliśmy i porównywaliśmy nasze wieńce z tymi ze zdjęć – z różnych regionów Polski.

Elementy, które wykonaliśmy w ciągu tych dwóch spotkań, w ostatniej godzinie warsztatów zostały razem połączone i uformowały się w trzy charakterystyczne symbole, często wykorzystywane w wieńcach: krzyż z sercem Jezusa, kielich i kosz urodzajny z płodami ziemi.

Całkiem nieskromnie powiemy – piękne te nasze wieńce… Jednak pomysłodawczynie warsztatów podkreślają, że nie ich uroda była głównym celem wszystkich starań, ani nawet 100-procentowa zgodność z ludową tradycją – celem było samo spotkanie i wspólna praca dzieci i seniorów.

Grupie Dobra Myśl dopisało szczęcie, że na poprowadzenie warsztatów zgodziła się pani Marta. Jesteśmy jej bardzo wdzięczne, że podjęła się tego zadania i w tak piękny sposób ożywiła z nami tradycję. Dzielnie jej w tej pracy asystował i pomagał mąż – pan Roman Krupa oraz córka.

Warto podkreślić, że w warsztatach wzięły udział wspaniałe grabownickie panie – babcie, które same wiele potrafią i przede wszystkim chętnie się dzielą swoimi umiejętnościami z dziećmi i nie tylko. Bardzo dziękujemy! Podziękowania należą się również wszystkim dzieciom – pracowaliście pierwszorzędnie, zasłużyliście na najwyższe pochwały. Możecie być z siebie dumni!

Na koniec, Grupa Dobra Myśl pragnie podziękować księdzu dziekanowi Stanisławowi Jachowiczowi za poświęcenie naszych wieńców i życzliwe słowa. To, że stanęły w święto Matki Bożej Zielnej przed ołtarzem, jest dla uczestników warsztatów największą nagrodą. Po prawdzie przed ołtarzem stanął jeszcze i czwarty, piękny wieniec – wykonany przez grabownickie koło gospodyń. Oby urodzaj na polach i urodzaj na wieńce jak najdłużej trwał w Grabownicy…

 

We wrześniu Grupa Dobra Myśl zaprasza do Kawiarenki seniorów na spotkanie poświęcone zdrowiu, pt. „O co gniewa się Twój lekarz?”. Termin spotkania wkrótce podamy.

Zdjęcia ze spotkania autorstwa Marcina Michańczyka

Prezentujemy dodatkowe fotografie ze spotkania „Grabownica mojego dzieciństwa”, wykonane przez Marcina Michańczyka.