To była prawdziwa BOMBA!

Tego jeszcze nie było… Wrażenia, jakie wczoraj zaserwowali nam młodzi aktorzy z Turzego Pola, przerosły nasze oczekiwania. I chcemy więcej!
Obejrzeliśmy dwa zaskakujące i niezwykle dynamiczne spektakle Szkolnego Teatru Lalki i Aktora prowadzonego przez Państwa Renatę i Waldemara Kośmidrów.

Oto pierwsza tura zdjęć z wczorajszego przedstawienia w Kawiarence juniora i seniora od niezastąpionego Marcina Michańczyka. Wieczorem dodamy więcej fotek, a wkrótce relacja. Zaglądajcie do nas!

 

Marcin podglądał nasze przygotowania.

Niech Was ta cisza nie zmyli ;)

Witajcie!

Wybaczcie długie milczenie, ale wbrew pozorom początek roku to dla nas bardzo pracowity czas. To czas planowania i starań o fundusze, stąd tak długo kazałyśmy Wam czekać na kawiarenkowe info.  Ale już dziś mamy dla Was informacje:

Ruszamy z Kawiarenką! Na pierwsze spotkanie zapraszamy dzieci i młodzież 23 lutego br. jak zwykle do sali Arka (KGW) na godz. 16.00.

Plakat i szczegóły pojawią się zapewne jutro, ale już Was możemy zapewnić, że będzie znowu coś nowego i ciekawego, więc rezerwujcie czas i dajcie znać kolegom. Im nas będzie więcej, tym lepiej.

Zaglądajcie na stronkę i na naszego Facebooka.

Pozdrawiamy :)
Grupa Dobra Myśl

 

Garść informacji

Nie wiem, czy wiecie, że jutro w „Arce” od rana (9.00) do godz. 16.00 odbywa się kiermasz bożonarodzeniowy. Organizuje go szkoła i koło gospodyń. My też się tam pojawimy z naszym kalendarzem. Zostało nam jeszcze trochę egzemplarzy i zależy nam, aby je sprzedać za symboliczna kwotę. Cały dochód jest przeznaczony na działanie Kawiarenki juniora i seniora, zanim nie uzyskamy jakichś funduszy zewnętrznych. Jeśli więc podoba Wam się nasz działalność i chcecie nadal się z nami spotykać, to zakup kalendarza jest najprostszym sposobem pomocy. Zachęćcie Waszych bliskich: dziadków, ciocie, wujków czy sąsiadów, mówiąc im, kim jesteśmy i co robimy. Ciągle niewiele osób o nas wie.
Tutaj pisałam i pokazywałam, jak ten nasz kalendarz wygląda: Nasz kalendarz. Z góry dziękujemy za pomoc :)

I druga ważna sprawa. Mianowicie mój ostatni tekst „Relacja z warsztatów” zawierał nieścisłość. Spieszę to naprawić. Otóż podarowane nam przez Panią Anię Zarych bombki wykonała jej córka – Edyta Czubska. Zatem bardzo Pani Edycie dziękujemy i serdecznie zapraszamy do kawiarenki w 2016 r. Co do reszty podtrzymujemy – Pani Ania jest niezwykle utalentowaną osobą i docenili to już też inni. Zobaczcie, oto link –  Krzywe. Tradycje bożonarodzeniowe w saloniku „W Krzywem zwierciadle”. Pani Aniu, cudne te Pani wyroby, no a gile wprost podbiły moje serce! Gratulujemy miniwystawy :)

Relacja z warsztatów

Grupa „Dobra Myśl” z Grabownicy wprawdzie zakończyła realizowany w tym roku projekt pod nazwą „Kawiarenka juniora i seniora”, ale kawiarenki bynajmniej nie zamknęła. Bo jak zamknąć, skoro bywalców nie brak, a pomysły same się mnożą?! Okazji do kolejnego spotkania dostarczył ulubiony święty – Mikołaj. To nie przypadek, bo grabownicki kościół ma dwóch patronów, jednym z nich jest właśnie Św. Mikołaj, legendarny biskup Miry, sławny z cudów oraz z pomocy biednym i potrzebującym. Zatem 6 grudnia to w Grabownicy dzień patrona i święto dla parafian oraz okazja do czynienia specjalnych gestów. Dlatego dzień wcześniej Grupa „Dobra Myśl” zdecydowała się zorganizować warsztaty, aby dobrą pracą uczcić Świętego.

Goście kawiarenki dopisali, około 50 osób (dzieci i dorosłych) zasiadło do roboczych stołów, gdzie czekały już stosy pierniczków i całe mnóstwo akcesoriów do ich ozdabiania. Były lukry w różnych kolorach i biały do precyzyjnych wzorów; wszystkim przypadły do gustu cukrowe posypki: perełki, gwiazdki itp. Co do wzornictwa – rządziła nieskrępowana fantazja uczestników, czasem tylko dziecięcy żywioł twórczy z konieczności ograniczały babcie i mamy, gdy lukier przelewał się z pierniczka. Niektórych może dziwić obecność diabła w dobrym piernikowym towarzystwie, ale po prawdzie Św. Mikołaj zawsze miał w swoim orszaku i diabła, i anioła. Jeden napominał, drugi straszył.

Wszystkich pochłonęło lukrowanie. Przez pierwszą godzinę nawet rozmów było niewiele, pracowaliśmy w skupieniu. A jeśli któremuś twórcy kreska krzywo wyszła albo kolory się zmieszały – bez cackania nieudany wyrób natychmiast zjadał, więc ślad po pomyłce nie został. Po dwóch godzinach każdy uczestnik miał już własną piernikową kolekcję. Z pewnością wyroby będą się pięknie prezentować na choinkach (o ile dotrwają…).

Bawiliśmy się świetnie. Dla dzieci zabawa z nowymi materiałami to zawsze frajda, a dla nas dorosłych takie warsztaty to wspomnienie dzieciństwa i rodzinnych świat. Zachęcamy Was do wyrabiania pierniczków ze swoimi dziećmi, na pewno będzie to dla nich w przyszłości miłe wspomnienie.

Głównym technologiem i mistrzem lukru była Agnieszka Prugar, natomiast Ania Przystasz w rogu sali rozłożyła swój anielski warsztacik, gdzie uczyła wytwarzać ażurowe aniołki. Pierniczki upiekły w wielkich ilościach panie z Grupy „Dobra Myśl”.

Naszą grupę również spotkała tego dnia przemiła niespodzianka, pani Ania Zarych – uczestniczka wszystkich naszych spotkań – obdarowała każdą z nas własnej roboty bombką (możecie je zobaczyć na zdjęciach). Pani Ania jest bardzo skromną osobą i mało kto wie, jak piękne rzeczy wychodzą spod jej rąk. Mamy nadzieję, że wkrótce się to zmieni, ale na razie niech to pozostanie tajemnicą.

Dziękujemy Tadeuszowi Stępniowi, że i tym razem Stowarzyszenie na Rzecz Rozwoju Wsi Grabownica Starzeńska wsparło nas finansowo, dostarczając tyle radości małym, i dużym graboszczanom.

Taki patron jak Św. Mikołaj zobowiązuje, idąc za jego przykładem wierzymy, że dobro, które dajemy, dobrem do nas wraca. Tego samego dnia 60 lukrowanych mikołajów wraz z życzeniami świątecznymi od Grupy „Dobra Myśl” trafiło do rąk osób chorych, których z wizytą duszpasterską odwiedził ksiądz katecheta Jacek Pusztuk.
Tylko ja jeszcze nie mam piernikowej kolekcji, bo byłam zbyt pochłonięta fotografowaniem tych cudeniek. No nic, może jeszcze zdążę zagnieść ciasto i rozrobić lukier, zanim gwiazdka zabłyśnie…

 

Ola Haudek

Kilka fotek Agnieszki Prugar, ale chyba ma więcej, może da…

Mikołaje duże Obraz 218-maly Obraz 509-maly Obraz 541-maly

Morze tęczowych pierniczków

Morze tęczowych pierniczków wyprodukowali uczestnicy warsztatów w Kawiarence juniora i seniora w przeddzień dnia Św. Mikołaja patrona naszej parafii.

Ależ oni są utalentowani! Zobaczcie sami! Dzisiaj obszerna fotogaleria, wkrótce więcej.

Plany na nadchodzący rok? – przyda się kalendarz :)

Nasz dzisiaj zszedł z maszyn drukarskich. Tak się prezentuje: format A3, 6 miesięcy z jednej i z drugiej strony, święta oznaczone kolorem czerwonym i zielonym, podaje imieniny, znaki zodiaku i specjalnie dla ogrodników – fazy Księżyca. W 100% made in Grabownica :) Dobry na mikołajkowy, świąteczny  prezent dla najwybredniejszego graboszczanina.

kalendarz2016-gdm-1440px

Mamy nadzieję, że Wam się spodoba i zachęci do fotografowania naszej wsi.
Od jutra (26.11) można go nabyć za symboliczną kwotę w zakładzie fryzjerskim Ani Krzysztyńskiej i w biurze pana sołtysa i pewnie jeszcze w innych miejscach, które podamy wkrótce. Zapraszamy.

Wybierając ten kalendarz zapewnicie dalsze działanie Kawiarence juniora i seniora. Już teraz bardzo Wam za to dziękujemy.

Zaglądajcie do nas! W najbliższych dniach podamy termin słodkich warsztatów dla bywalców Kawiarenki. Do zobaczenia :)

 

Zakończenie z wielką pompą

Apetyt uczestników spotkania „Naucz mnie, babciu lepić pierogi!” dowodzi, że w lepieniu jak i w jedzeniu pierogów jesteśmy naprawdę dobrzy. Dowód: 15 kg zużytej mąki, więc skromnie licząc – 1500 pierogów podano do stołu i zanim impreza dobiegła końca, nie został ani jeden! Byli rekordziści, co przyznali się do zjedzenia 40! Ale kto nie lubi pierogów?! Szczególnie jeśli asortyment bogaty, bo od ruskich zaczynając, kusiły te z kapustą i serem, kiszoną kapustą i grzybami, z mięsem, razowe z kaszą gryczaną, pachnące czosnkiem – szpinakowe, a dla smakoszy – z płuckami. Na deser zaś wersja jesienna – pierogi ze śliwkami z dodatkiem śmietany i cukru. Palce lizać!

Pytano nas o przepisy na dobre pierogi z Grabownicy. Recepta jest jedna – nie żałować i nie skąpić: skwarków, masełka, cebulki, sera, mięsa, grzybów i… DOBREGO HUMORU. Sukces gwarantowany, jeśli ciasto ugniecie babcia. Kto nie wierzy, zapraszamy do Grabownicy. Tym bardziej, że po kuchennych warsztatach przybyło nam grono wykwalifikowanych „lepiaczy” pierogów. Ujawniła się zresztą jeszcze jedna cecha tej potrawy – towarzyskość, im więcej kuchcików, pomocników tym lepiej. Było wiele radości ze wspólnej pracy i biesiadowania, warto było widzieć, z jakim zaangażowaniem mali uczestnicy lepili pierogi, starając się dorównać nauczycielkom – swoim babciom. Nasze panie znowu pokazały, co potrafią, i że chętnie dzielą się swoimi umiejętnościami z każdym młodym człowiekiem. Tak więc pierożek gonił pierożek, aż rozległy się protesty z kuchni, że już ich nie ma gdzie składać. Nadszedł czas na gotowanie, a dla uczestników odpoczynek i inne rozrywki tego popołudnia.

Przeprowadzono pierogowe konkursy z nagrodami. Młodsi wzięli udział w quizie pt. „Czy znasz tradycyjne potrawy?”. Starsi rywalizowali o tytuł „Mistrza kuchni polskiej”, pisząc precyzyjne przepisy na tradycyjne polskie dania. Zacne pierogi doczekały się też twórczości na swój temat – rymowano o ich walorach, na przykład tak: „Gdy stoję u kuchni progów, / już czuję zapach pierogów. / Kuszą, kręcą mnie od rana, / a jest ich cała gama: ruskie, / z kapustą i z pysznym farszem – / już idą do mnie marszem…”. Jeden konkurs nastręczył trochę trudności co do ustalenia zwycięzców (lepienie pierogów w duetach, gdzie babcia ma zasłonięte oczy, a wnuczek pomaga) okazał się po prostu za łatwy – babcie, nawet nie widząc, lepią pierogi równie dobrze i szybko.

Pierogi dla ciała, a co dla duszy? Organizatorki zadbały i o to. Piosenkami o Bieszczadach, wędrowaniu z plecakiem umiliły wszystkim czas dziewczynki z grupy Turystyczne śpiewogranie, na gitarze akompaniowała im Agnieszka Prugar. Sobotni finał należał do młodego Zespołu Demo w składzie: wokal – Joanna Pietryka, instrumenty klawiszowe – Paweł Cisowski, perkusja – Paweł Kielar, gitara elektryczna – Sebastian Cyran i na basie Kuba Prugar. Na ten koncert zespół przygotował nowy repertuar, królowała polska piosenka od przebojów z lat 70. zaczynając, aż po najnowsze hity. Młoda grupa z powodzeniem eksperymentuje z nowymi piosenkami i to słychać. Nie raczy też słuchaczy „gotowcami” generowanymi przez oprogramowanie komputerów, ale po prostu gra na instrumentach. Gratulujemy!

Do pierogowej biesiady przyłączyli się goście zaproszeni przez Grupę Dobra Myśl – czyli ci, którzy działaniem i życzliwym słowem wspierali grupę w realizacji obu tegorocznych projektów: „Kawiarenki juniora i seniora”* oraz „Rajdu Świętojańskiego”**. Była okazja, aby im podziękować.

Piąte spotkanie pt. „Naucz mnie, babciu, lepić pierogi!” zamykało projekt kawiarenki, a więc dla Grupy Dobra Myśl było również okazją do wspomnień i podsumowania pierwszego roku działalności. Praktycznie od maja do października grupa angażowała małych i dużych graboszczan w różne przedsięwzięcia, jak nie w kawiarence to na rajdowych ścieżkach. Pracowity był to czas, ale wydaje się, że projekty osiągnęły swój cel. Międzypokoleniowa kawiarenka (choć to miejsce umowne) ożyła i dała wiele frajdy uczestnikom i organizatorom. A przecież teraz dopiero mnożą się pomysły, co można by jeszcze wspólnie w kawiarence zrobić.

Jak wypowiedziała się Anna Przystasz, pomysłodawczyni i realizatorka projektu:

Takie społeczne kawiarenki istnieją tu i tam, chciałyśmy spróbować u siebie, pokazać możliwości, że może być to miejsce spotkań o różnym charakterze i na różny temat. Odbieramy wiele pozytywnych sygnałów co do tej naszej kawiarenki, więc chyba udało się nam zaciekawić pomysłem, otworzyć na nowe propozycje… Być może łatwiej będzie nam (i nie tylko nam), realizować kolejne przedsięwzięcia w Grabownicy. Teraz widzimy, że jest dla kogo, a to najważniejsze. Dlatego dziękujemy wszystkim, którzy spotykali się z nami w kawiarence, bo te spotkania są najcenniejsze. Natomiast na pierogi… skoro je tak lubimy, może umówimy się znowu za rok.

Jeszcze garść ważnych informacji:

  • Wydawnictwa albumowe na nagrody do konkursów przekazał Tadeusz Stępień, prezes Stowarzyszenia na Rzecz Rozwoju Wsi Grabownica Starzeńska. Bardzo dziękujemy!
  • Jedna z utalentowanych uczestniczek spotkań w kawiarence (pragnęła pozostać anonimową), wykonała ręcznie dwa urocze upominki: bukiet gerber i niebieskiego misia z dynią. Zgodnie z życzeniem twórczyni bukiet trafił do najstarszej uczestniczki warsztatów – pani Bogusławy Krzywonos do Krzywego, a miś z dynią do rączek najmłodszej członkini zespołu „Turystyczne śpiewogranie” – Paulinki Podulki.

DSC_0011

  • Dziękujemy również za życzliwość i wielokrotną pomoc pani Bożenie Słocie, prowadzącej grabownicką bibliotekę. Pani Bożena przygarnęła zakupione przez nas gry planszowe i dzieci nadal mogą z nich korzystać, odwiedzając bibliotekę.
  • Dzisiaj prezentujemy ostatnią porcję zdjęć z naszych warsztatów kuchennych. Oto „święto pieroga” w obiektywie Marcina Michańczyka – dziękujemy!
  • I wiadomość od Grupy: To jeszcze nie koniec ;) Wkrótce spotkamy się znowu. Bądźcie czujni, zaglądajcie tutaj i czytajcie plakaty! Do zobaczenia!